Beta kobieta rakieta
Niezaprzeczalnie wiek dla niej zatrzymał się. Nie jest mierzalna metryką, a osobowością, talentem i charyzmą. Od lat zachwyca nie tylko głosem, a także kreatywnością i pomysłem na siebie. Ponadto warto zaznaczyć, że to właśnie spod jej pióra wypłynęły największe hity BAJMU. Kto z nas nie śpiewał Co mi Panie dasz czy Józek, nie daruje Ci tej nocy?
Koncerty z zespołem
BAJM to bez wątpienia jeden z najlepszych zespołów w Polsce. Na scenie są od 40 lat, przez ten czas, skład zespołu zmienił się wielokrotnie. Na koncie grupy muzycznej jest co najmniej 29 członków, którzy grali w zespole. Tak przynajmniej twierdzi ciotka Wikipedia. Lata mijają, a jedno się nie zmieniło, mianowicie ona, jedyna i niepowtarzalna Beata Kozidrak! Niech tak pozostanie, jest współzałożycielką tej rakiety muzycznej, nie bez powodu w nazwie zespołu pierwsza litera to akurat B, jak Beata.
Początki
O takim starcie, marzy każda potencjalna gwiazda! 1978, to zdecydowanie wspaniały rok dla Bajmu. Głośny, z przytupem debiut na deskach opolskiego amfiteatru, piosenka na prawe i lewe bioderko oraz charyzmatyczny głos Beaty, oto idealny przepis na sukces. Oczywiście głównym składnikiem tego ciasta jest talent każdego członka zespołu, czego w tym przypadku nie brakuje. Mam ogromny sentyment do tego występu. Młodziutka Kozidrak ubrana cała na biało z czymś kolorowym, podobnym do wianka we włosach, która wyśpiewała wraz z przyjaciółmi drugie miejsce podczas festiwalu. Hit ,,Do lata’’ śpiewała cała opolska publiczność. To naprawdę dobry kawałek! Oczywiście nie obyło się bez bisu! Podobno wyżej wymienione dzieło muzyczne, Kozidrak własnoręcznie utkała na lekcji polskiego. Jeżeli ktoś nie widział, to obowiązkowo odsyłam na Youtube.
Zwierzę sceniczne
Kozidrak to urodzone zwierzę sceniczne, wysoka szpilka i czarna sukienka podkreślająca jej zgrabną nogę, to z pewnością jej znak rozpoznawczy. Na scenie porusza się jak ryba w wodzie, biega, skacze, tańczy, a to wszystko w wysokich, jak wieża Eiffla, butach na obcasie. Bije od Niej nadzwyczajna szczerość i prawdziwość. Podczas jednego z koncertów, dostała od fanki białego dużego pluszaka, ucieszyła się, podziękowała i zaczęła śpiewać ,,Hej dziewczyno, spójrz na misia aaaaa’’. Ma niesamowity dystans do siebie! Uwielbiam! Na jej koncertach bawią się wszyscy, od starszych do najmłodszych, od gejów po lesbijki, od sztywnych panów w garniturach do typowych Grażynek sprzed telewizora. Całe rzesze ludzi śpiewają ,,Białą armie’’, ,,Józek, nie daruję Ci tej nocy!’’ czy ,,Szklankę wody’’! Swoją drogą, to musi być piękny moment dla artysty, kiedy pisze utwór w małym kącie, do szuflady, a zbiegiem czasu stadiony i amfiteatry, wypełnione są fanami, którzy razem z nim krzyczą w niebogłosy, podczas piosenki, której poświecił tyle czasu oraz uwagi.